Będąc pasjonatem łatwo jest osiągnąć stan strumienia. Pozwala on pracować z pasją i zaangażowaniem. Dla wielu programistów i innych twórców, którzy połączyli swoją pasję z wykonywanym zawodem znalezienie się w strefie jest celem na wielu płaszczyznach. Jak jednak przybić do brzegu i znaleźć czas na odpoczynek, kiedy już nauczyliśmy się osiągać flow?
Flow jest stanem, w którym skupiasz się w 100% nad wykonywanym zadaniem. Stan ten jest na wiele sposobów pożyteczny. Jednak oprócz niewątpliwych zalet ma też pewne specyficzne cechy, o których wie zapewne każdy freelancer:
- Utrata poczucia czasu i jego kontroli
- Zawężenie świadomości do wykonywanej czynności
- Silna potrzeba osiągnięcia celu w trwającej sesji pracy
Utrata poczucia czasu jest dobra jeżeli nie mamy innych zadań do realizacji. Inaczej może powodować opóźnienia w innych tematach. Zawężenie świadomości utrudnia komunikację i pilnowanie innych spraw, a silna potrzeba osiągnięcia celu powoduje, że czasem chętniej zajmiemy się jeszcze godzinę albo i dwie obecnym zadaniem niż przejdziemy do innego, gdzie mamy większe szanse powodzenia.
Zaczynamy odkładać plany na później, zamiast mieć więcej czasu mamy go coraz mniej. Ciągle mamy uczucie, że zapomnieliśmy o czymś ważnym. Jeżeli jesteś freelancerem możesz mieć wrażenie, że zamiast zarabiać więcej i pracować mniej niż w pracy stacjonarnej jest wręcz odwrotnie.
Jeżeli nauczyłeś się trafiać do strefy przyszedł czas na kolejny krok – naukę zarządzania czasem i zadaniami. Na początek mogę polecić przeczytanie książki Getting Things Done i 4 godzinny tydzień pracy Tima Ferrisa – książki która stała się dla mnie uzupełnieniem GTD.

Czytam i czytam a na końcu reklama książek.
Trochę to nie fair bo nagłówek postu ma się nijak do treści (jak wyjść z strumienia).
@Grzegorz
Czemu na blogu polecam książkę którą przeczytałem? Dlatego, że jest dobra i nie dam rady streścić jej w jednym poście.
@Tomaszs
Pewnie, że warto dobre książki polecać. Tylko warto o tym wspomnieć na początku żeby ktoś kto przeczytał całego posta na samym końcu się nie rozczarował 🙂
@Grzegorz
Obiecuję, że będzie kontynuacja tego posta 😉
@Tomaszs
W takim razie czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Pozdrawiam 🙂