Pipi wzbudza ostatnio sporo kontrowersji. Jest to bajka dla dzieci, która jest krytykowana za rasistowskie fragmenty. Z ekranizacji usuwa się Pipi robiącą azjatycka minę, a z nowych edycji usuwany jest zwrot Negro. Eksperci apelują by dodawac do książki adnotacje dotyczące kontrowersyjnych fragmentów, aby zdecydował rodzic czy je pomijać czy wyjaśnić dziecku, szczególnie gdy może je dotknąć osobiście. To wszystko pokazuje, że wrażliwość naszego społeczeństwa rośnie i warto by takie omówienia znalazły się w książce i filmach. Jednak palenie starych wydań jest nieodpowiednie. Powinny one zostać jako historyczne dowody na to, jak nawet w niewinnej i dobrej bajce można przemycic wbrew woli szkodliwe treści oraz miejmy nadzieję dowodem dla przyszłych pokoleń, że faktycznie udało nam się odejść od kultury uprzedzeń.
